PLEASE WAIT
Translating to your language...
This can take up to 15 seconds.
MENU
MENU
« Przeczytaj też inne relacje

Klienci zaczęli momentalnie dawać jej napiwki!!

Być może moja przygoda z feromonami, która zaczęła się jakieś 2 miesiące temu niektórym wyda się całkowicie błaha i niewarta uwagi, jednak moje życie zmieniła diametralnie...

Zawsze miałam problemy z nawiązywaniem kontaktów interpersonalnych. Jestem osóbką dosyć nieśmiałą i niezbyt pewną siebie, przez co zawsze czułam się odrobinkę odtająca od reszty społeczeństwa. Gdy przypadkiem trafiłam na stronę www.feromony.pl, pomyślałam sobie "Spróbuję! Przecież nic nie stracę, a zyskać mogę naprawdę wiele". Moim pierwszym zakupem było Alchemy.
Oczywiście przeczytawszy uprzednio całe mnóstwo postów na temat wpływu feromonów na zachowanie innych ludzi, uległam sile sugestii. Nałożywszy na okolice za uszami i na nadgarstki sporą ilość tego specyfiku, udałam się na dyskotekę. Wiedziałam jednak, że w zadymionych pomieszczeniach feromony mają prawo działać słabiej. Jednak nie stało się tak w moim przypadku. Od momentu kiedy weszłam, zaobserwowałam wiele intensywnych spojrzeń w moją stronę skierowanych. Wytańczyłam się za wszystkie czasy, i zawarłam wiele bardzo pozytywnych znajomości. Byłam pod ogromnym wrażeniem. Co jest jeszcze bardziej niesamowite - koleżance, która w tejże dyskotece jest barmanką, też dałam się posmarować i nie wiedzieć czemu, klienci zaczęli momentalnie dawać jej napiwki!! A obok mnie wianuszek adoratorów rósł z chwili na chwilę... Wiem, że nierealnie brzmi, ale naprawdę tak było!!!!

Od tamtej chwili moja pewnosć siebie wzrosła, zaczęłam myśleć o sobie w kategoriach pewnej siebie, błyskotliwej, świadomej swoich zalet kobiety. A kiedy zdecydowałam się na kupno pheromaxu, wiedziałam już na pewno, że będzie to strzał w dziesiątkę. To, co Alchemy delikatnie mi zasugerowało, Pheromax utwierdził. Nie było dnia, żebym nie napotykała niesamowitych spojrzeń i to niekoniecznie w pubach czy dyskotekach, także w normalnym, codziennym życiu. Poczułam się akceptowana, lubiana, ba, przez mężczyzn prawie wielbiona... Pewnego dnia zostałam nawet poproszona o możność postania obok mnie przez chwilę, bo tak cudnie pachnę...:):):)

Feromony to prawie magia - magia zapachu, magia chemii, magia perswazji... Jestem teraz w szczęśliwym związku z meżczyzną, który nie ma pojęcia, że uległ mojej niegroźnej manipulacji;) Może kiedyś wyjawię mu mój sekret?

Pozdrwaiam i dziękuję, bo znowu jestem człowiekiem!! Asia


Nadesłano na konkurs "Prześlij nam swoją historię!", 17:23 9 stycznia 2007r.

Chcesz przeżyć to samo? Przejdź teraz do sklepu »